Dzienniki jawne cz.181
Lubię próbować nowych rzeczy, dlatego nie miałem oporów przed zjedzeniem larwy jedwabnika. Tamtej decyzji pożałowałem bo była obrzydliwa, smakowała jak mięsna fioletowa fasola – nie wiem, czy za sprawą nieumiejętnego przyrządzenia, czy sama w sobie jest tak odrzucająca. Na szczęście, nie tylko lubię nowe rzeczy, ale i nie boję się pomyłek. Dlatego nie miałem oporów…
Przeczytaj więcej
Najnowsze komentarze